„Nie był to piękny mecz, a gra głównie toczyła się w środkowym sektorze boiska. Dziś nie mogłem liczyć na trzech zawodników, a na rozgrzewce przedmeczowej urazu doznało dwóch kolejnych, przez co do meczu przystąpiliśmy w okrojonym składzie. Do zdobycia pierwszej bramki nasza gra wyglądała bardzo chaotycznie, nadmiar determinacji przynosił odwrotny skutek, dopiero po objęciu prowadzenia i rotacji na pozycjach gra była konkretniejsza.
Cieszy czyste konto jakie udało sie zachować dzięki dobrej postawie naszego bramkarza oraz pomysłowej i solidnej grze kilku innych zawodników m.in Patryka Polaka oraz Tomka Gemander, którzy w drugiej połowie wprowadzili dużo spokoju. Cieszę się, że do rozgrywek po dłuższej przerwie wrócił Mati Marcinowski, i mam nadzieję że teraz już zostanie z nami na dłużej.