Kiedy jest dobry moment , żeby zacząć dietę? cz.2- radzi dietetyk żywieniowy P. Renata Matysik

20 maja 2019
Kiedy jest dobry moment , żeby zacząć dietę? cz.2- radzi dietetyk żywieniowy P. Renata Matysik
Galeria

Początki bywają trudne, ale w przypadku zmiany nawyków żywieniowych warto spróbować! To druga część tekstu     o tym, kiedy jest dobry moment, żeby zacząć dietę.

Nastawienie
Zastanów się, czy jesteś gotowy/a na zmiany? Zdajesz sobie sprawę z tego, że nic samo się nie zrobi i potrzebna jest twoja praca i zaangażowanie? Liczysz się z tym, że będą cięższe dni, że od początku nie będzie idealnie, że popełnisz błędy, a czasami chęć na słodką przekąskę wygra? Czy wierzysz, że ci się uda?

Pozytywne nastawianie to bardzo ważny element. Ale równie ważne jest to, żebyś od początku dał/a sobie przyzwolenie na błędy i potknięcia. Jedno ciasto nie oznacza, że już wszystko stracone! Nie nastawiaj się na wszystko albo nic, bo z takim podejściem jest najtrudniej. Weź pod uwagę, że na początku wielu rzeczy na temat zdrowego odżywiania będziesz musiał/a się dowiedzieć, nauczyć, zmienić, a na to potrzeba prób i czasu. Jeśli twoim celem jest redukcja wagi, to na ten proces również potrzeba czasu. Każdy dodatkowy kilogram nie pojawił się z dnia na dzień, pracowałeś/aś na niego codzienną dietą przez jakiś czas, a to oznacza, że nie pozbędziesz się go z dnia na dzień,        po prostu…

Dlatego:

uwierz, że ci się uda,
daj sobie czas, nie oczekuj rezultatów po dwóch dniach,
pozwól sobie na błędy,
pamiętaj, że to, co robisz to nie żadna kara, nie traktuj tego tak, nastaw się pozytywnie.

Cel
Wyznaczenie celu jest bardzo ważne, bo wtedy wiesz do czego dążysz. Nie do jakiegoś ogólnego „chce schudnąć”, cel musi być konkretny, nazwany i określony w czasie. „Schudnę 7 kg w pół roku” jest już lepszym pomysłem.

Pamiętaj jednak, żeby ten cel był realny i możliwy do osiągnięcia. „Chcę schudnąć 20 kg w dwa tygodnie” to zdecydowanie nierealny cel i nie ma sensu udawać, że jest to wykonalne w zdrowy sposób. Podejdź do tematu realnie, zastanów się ile masz czasu i jakie możliwości. Lepiej iść na rozsądny kompromis, weź pod uwagę urlop, święta, urodziny, ilość czasu na aktywność fizyczną itd. Nie porównuj się do nikogo, ustal swoje normy. Czas, w jakim schudła koleżanka z pracy nie jest żadnym wyznacznikiem dla ciebie. Pamiętaj o tym, w innym wypadku zmiany, które zaczniesz wprowadzać będą tylko źródłem frustracji, a o sukcesie raczej możesz zapomnieć.

Ważna jest też kwestia, o której często zapominamy – dla kogo to robię i czy ten cel jest ważny dla mnie? Jeśli chcesz coś zmienić/schudnąć tylko dlatego, że koleżanka tak zrobiła, albo ktoś ci coś powiedział lub zasugerował, to ustalmy od razu, to nie jest dobra motywacja. Chęć zmiany stylu żywienia i/lub redukcja wagi to musi być temat ważny dla ciebie. To ty musisz podjąć decyzję, bo ty będziesz pracować na rezultaty. „Chcę zmienić sposób odżywiania, bo poprawi się stan mojego zdrowia, to dla mnie ważne, bo teraz czuję się źle”, „Chcę schudnąć, bo źle się czuję z dodatkowymi kilogramami, kiedy ważyłam mniej czułam się pewniej i lepiej, chcę znów tak się czuć.”

Zaplanuj
Zapisuj wszystko co jest do poprawienia, a do tego propozycję zmian, np. brak śniadania – zjem śniadanie               (na początek chociaż 2 razy w tygodniu). Warto zastanowić się też, czy są jakieś przeszkody i trudności, z którymi przyjdzie ci się zmierzyć, np. chipsy do filmu, rodzinne spotkania, posiłki w delegacji, brak czasu na regularne zakupy itp. Na część tych sytuacji możesz się przygotować, możesz np. mieć zamrożone posiłki na wypadek braku składników w lodówce. Ale spokojnie, nie musisz od razu mieć pomysłu na każdą sytuację, małe kroki też są dobre, zmiany można wprowadzać stopniowo, z czasem będzie ci to przychodzić łatwiej. Możesz zacząć od prostszych wyzwań jeśli czujesz, że skok na głęboką wodę nie jest dla Ciebie.

Pomocne w analizie sytuacji będą pytania z pierwszej części tego artykułu. Dzięki nim wyłapiesz najważniejsze błędy.

Jeśli ci to pomoże to zapisz sobie też korzyści jakie wynikną z tego, że schudniesz i zmienisz nawyki żywieniowe np. kupię sobie sukienkę w mniejszym rozmiarze, nie będę się krępować na basenie, założę znów stare spodnie, poprawi się wygląd mojej skóry, polepszy się odporność itp.

Czy zdarzyło ci się do tej pory podjadać? Z nudów, ze smutku, z radości? Zastanów się w jakich sytuacjach sięgasz po „nadprogramowe” jedzenie. Ta wiedza to ważny krok, bo kiedy już ją masz, możesz zastanowić się jak sobie z tym poradzić? Poprawiacze nastroju – może kąpiel, rozmowa (nawet przez telefon) z kimś bliskim, wyjście na spacer?

Czas na porządki, jadłospis i zakupy
Zrób generalny przegląd szafek i lodówki. Jeśli to potrzebne zapisz co masz, zwróć uwagę na terminy ważności. Zastanów się jak możesz te produkty wykorzystać, np. makaron z zupki chińskiej możesz wykorzystać do sałatki. Zwykłą mąkę pszenną dodawaj do wypieków, ale mieszając ją z razową.

Jeśli w zmianie nawyków żywieniowych pomaga ci dietetyk, to najprawdopodobniej dostałeś/aś jadłospis, zrób na jego podstawie listę zakupów i ruszaj do sklepu.

W przypadku kiedy sam/a układasz swoje menu pamiętaj, żeby było w nim sporo warzyw i owoców, zrezygnuj z gotowców. Wybieraj drób i ryby oraz pełnoziarniste produkty. Przejrzyj książki kucharskie i przepisy w Internecie, pomysłów na zdrowe i wartościowe posiłki jest bardzo dużo. Szukaj takich, które będą Ci odpowiadać (również finansowo, serio można zdrowo jeść i nie mieć mąki kasztanowej w kuchni 😉 i na ich podstawie zaplanuj pierwszy tydzień. W planowaniu pomocna będzie piramida żywieniowa (klik). Warto zacząć od wymyślenia obiadów, bo część potraw sprawdzi się również jako drugie śniadanie kolejnego dnia w pracy. Nie przejmuj się, że za pierwszym razem zajmuje ci to dużo czasu, planowania posiłków również z czasem się nauczysz. Na podstawie jadłospisu zrób listę zakupów. Pamiętaj, żeby w sklepie czytać etykiety, wybierać zdrowsze wersje danych produktów, np. dżem 100% owoców zamiast zwykłego, uważaj na produkty fit, light itp., one nie gwarantują świetnego składu i jakości.

Działaj
Nie zwlekaj zbyt długo, jeśli decyzja już zapadła działaj! Pamiętaj, że każdy ma inny temperament, charakter i potrzeby. Dla kogoś lepsza będzie metoda małych kroczków i powolnego wprowadzania zmian, ktoś inny wybierze skok na głęboką wodę. Każda z tych dróg może doprowadzić do celu, ważne, żeby była TWOJA.

 

www.dietolubni.pl

Comments are closed.

Sponsorzy i partnerzy